Czyli naturalne sposoby regeneracji jelit dla początkujących.
Gdy bariera jelitowa jest nieszczelna i do Twojego krwiobiegu przedostają się wrogowie, organizm zaczyna z nimi walczyć. Toksyny, bakterie i antygeny zaczynają krążyć wraz z krwią. Aktywizują twój układ odpornościowy i rozpoczyna się wojna. Permanentny stan zapalny obciąża twój organizm, który dużo energii przeznacza na wyeliminowanie nieprzyjaciół zamiast realizować wewnętrzne prace remontowe.
Aby wyleczyć nieszczelne jelita, chcąc nie chcąc musisz zacząć myśleć o tym, co jesz. Same tabletki nie pomogą długofalowo, jeżeli codziennie będziesz dorzucać swojemu organizmowi zbędny balast. Najpierw odetkaj swoje rury, a potem zacznij je uszczelniać.
Co wpływa na regenerację jelit?
Błonnik, czyli zadbaj o czystość swojego wnętrza
Błonnik (Dietary fiber) jest niezmiernie ważnym, naturalnym prebiotykiem. Ułatwia twoim jelitom pozbywanie się zalegających bakterii, czyli utrzymuje czystość kanalizacji. Błonnik zawiera formy rozpuszczalne i nierozpuszczalne i jest niestrawny przez enzymy w jelicie. Jednak mikroflora jelitowa może przekształcić go w małe metabolity, takie jak np. maślan sodu. Wkazano, że biorą one udział w utrzymaniu funkcji bariery jelitowej. Maślan wydaje się być kluczowym czynnikiem chroniącym przed nieszczelnym jelitem i jest wytwarzany głównie z rozpuszczalnego błonnika.
Fruktoza, czyli jedz owoce z umiarem
Kilka badań sugeruje, że fruktoza jest jednym z kluczowych węglowodanów biorących udział w regulacji przepuszczalności jelit. Jej nadużywanie sprzyja zapaleniu, co objawia się wysokim naciekiem komórek zapalnych.
Oczywiście nie oznacza to, że masz przestać jeść owoce. Po prostu nie komponuj swojego posiłku z samych owoców, albo nie zjadaj codziennie kilku kilogramów winogron lub bananów. Możesz zacząć dzień od pysznej owsianki, która zawiera owoce, ale nie zrobi ci krzywdy.
Białko – niech twoje jelita rosną w siłę
Wpływ białek na skład mikroflory jelitowej różni się w zależności od typu białka. Spożywanie białek pochodzenia zwierzęcego – szczególnie z czerwonego mięsa i produktów mlecznych – może prowadzić do wzrostu liczebności bakterii beztlenowych takich jak Bacteroides, Alistipes i Bilophila. Wysokie spożycie białek zwierzęcych może zwiększać ryzyko chorób zapalnych jelit (IBD) poprzez narastającą produkcję siarkowodoru (H2S) przez bakterie redukujące siarczany (SRB; np. Desulfovibrio spp.). Co więcej, fermentacja białek zwierzęcych zmniejszyła liczebność Bifidobacterium, czyli dobrych bakterii.
Spożywanie białek roślinnych, takich jak białka grochu, zwiększało ilość bakterii Bifidobacterium i Lactobacillus oraz zmniejszało patogenność Bacteroides fragilis i Clostridium perfringens.
Nie namawiam cię do przejścia na wegetarianizm (chyba, że sam tego chcesz), ale staraj się przeplatać jedzenie mięsa, ryb i roślin strączkowych, aby zapewnić swoim jelitom równowagę.
Tłuszcze, czyli kto nie smaruje ten nie jedzie
Ostatnie dowody wskazują, że spożywanie diety o wysokiej zawartości nasyconych kwasów tłuszczowych może stymulować rozrost bakterii produkujących siarczany, powodując wadliwą warstwę śluzu i zwiększając stan zapalny jelit, zapalenie okrężnicy i IBD.
Podsumowując.
Potencjalnie korzystna dieta powinna opierać się na unikaniu produktów spożywczych, takich jak owoce bogate we fruktozę oraz tłuszcze zawierające ALA (α-linolenic acid) i GLA (γ-linolenic acid ) i zwiększeniu spożycia błonnika nierozpuszczalnego.
I lepiej przyzwyczaj się do nowego sposobu żywienia, bo pojedynczy zryw „zdrowotny” będzie na pewno korzystny, ale na krótko.
Skorzystałam z fantastycznej pracy i wiedzy zawartej w poniższych materiałach:
- ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6835969/
- pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/33171587/
- ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC7664638/