Przepis na mule. Prosty, niewymagający i zawsze się udaje. Pełen smaku i składników, które wzdymają i drażnią. Przedmiot zazdrości i marzeń osób ciepiących na IBS i SIBO.
Przeznaczenie i wskazania
W zależności od liczby osób i indywidualnych preferencji można dodać mniej lub więcej „wsadu mięsnego” oraz przypraw – czosnku, habanero, wina lub natki. Danie doskonale sprawdza się na małe spędy osób lubiących owoce morza. Przykładowa porcja jest dedykowana dla 4-6 dorosłych uczestników.
Składniki:
- Mule – 4 siatki – doradzam mule w siatkach, a nie w plastikowych opakowaniach – te w plastikach są już martwe, co wpływa na smak.
- Krewetki szare bez głów – paczka 800 g – 1 kg
- Wino białe – 1 butelka, może być prosty chardonnay za 20 zł, ale unikajmy kwaśnych sikaczy, to będzie również miało znaczenie
- Pomidorki koktajlowe – paczka 0,5 kg
- Natka pietruszki – trudno określić na sztuki, ale minimum 4 standardowe pęczki z supermarketu
- Czosnek – 1-2 główki
- Papryka habanero – max 1 szt. (w zależności od zamiłowania do ostrości i ‘mocy’ papryki)
- Cytryna – 2 sztuki
- Masło klarowane + oliwa z oliwek – ¼ kostki masła i 5-6 łyżek oliwy
- Cebula czerwona – dwie duże
- Pieprz i sól – do smaku
Akcja – część 1.
Wkładka mięsna – krewetki
Krewetki rozmrażacie w lodówce. Pamiętajcie o tym dzień wcześniej. Po rozmrożeniu (przed rozpoczęciem gotowania) przepłukujecie je na sitku i zostawiacie, żeby obciekły.
Wkładka mięsna – mule
Mule wsypujecie do miski z zimną wodą, przepłukujecie i wyrzucacie te, które są rozbite lub otwarte. Są martwe więc jeśli coś ma się komuś późnej przydarzyć to będzie właśnie ich wina. Przepłukujecie je dokładnie jeszcze raz, usuwacie glony, jeśli są przyczepione do muszli i zostawiacie w wodzie. Niech czekają na swoją kolej.
Akcja – część 2.
Warzywa – przygotowanie
Cebulę tniecie w drobną kostkę, max 0,5 cm, ale lepiej drobniejszą. To samo robicie z czosnkiem, tniecie na drobniutkie kawałki. Proszę, nie używajcie prasek!!! Nie wiem kto wymyślił to ustrojstwo, ale używanie go w kuchni powinno być karalne. Przy dużej ilości czosnku można posłużyć się małą szatkownicą. Takie urządzenia są zazwyczaj dołączane do robotów kuchennych, albo można je kupić luzem. Tną, ale nie miażdżą, a to duża różnica. Habanero – to samo, tniecie drobniutko, uprzednio usunąwszy pestki. Chyba, że ktoś lubi naprawdę ostre dania, wtedy tniecie w całości. Skórkę z cytryny zeskrobujecie skrobakiem – pozwala on uzyskać cienkie paseczki z tej części skórki, która jest bogata w aromatyczne olejki lotne, a o to w tym właśnie chodzi. Taki skrobak można go kupić w każdym przyzwoitym sklepem z gratami kuchennymi. Pomidorki kroicie na ćwiartki. Natkę pietruszki siekacie (ale nie za drobno, ma być widoczna, a nie zabarwic danie na zielono). I to w zasadzie cała robota. Wszystkie te składniki umieszczacie w oddzielnych miseczkach.
Akcja – część 3.
Jak już mamy wszystko pocięte i gotowe, zaczynamy gotowanie
Masło i oliwę podgrzewacie na dnie naczynia – do tego dania sprawdzają się duże płaskie garnki. Warto taki mieć, jeśli przygotowujecie czasem dania, które wymagają mieszania, a nie chcecie kopać szpadlem lub zbierać tego co mieszacie z podłogi, stołu lub płyty kuchennej. Taki garnek możecie kupić w Makro lub sklepie HENDI – firmy produkującej profesjonalne akcesoria do kuchni. I wierzcie mi, jak go kupicie, będziecie się zastanawiali, jak do tej pory mogliście bez niego żyć.
Na rozgrzany tłuszcz wrzucacie cebulę i pozwalacie jej się lekko podsmażyć. Ale uwaga! – nie może zmienić się w papkę (nie robicie zupy cebulowej). I nie może zacząć brązowieć. Musicie wyczuć ten właściwy moment, kiedy zaczyna mięknąć i wtedy dorzucić czosnek, pomidorki i habanero. Mieszacie to wszystko dokładnie i po paru minutach (czosnek szybko się smaży, uważajcie, żeby się nie przypalił!) podlewacie to winem. Na początek 3/4 butelki. Dolewacie ok. 1/2 litra wody i czekacie aż zacznie się gotować.
Gdy nasz roztwór zaczyna wrzeć, wrzucacie do gara mule, mieszacie wszystko dokładnie (tu jesteście szczęśliwi, że macie taki fajny garnek). Następnie nakrywacie pokrywką i zostawiacie na „małym ogniu” na ok. 20 minut. Po tym czasie wracacie do gara, dorzucacie krewetki, skórkę z cytryny, dodajecie sól, pieprz i 2/3 posiekanej uprzednio natki. Podlewacie resztką wina, mieszacie i zostawiacie na 15 minut.
Finał
Danie będzie gotowe, kiedy mule szeroko się otworzą, więc sprawdzajcie to co 10 minut. Jak uznacie, że wszystko jest już ok, dosypujecie resztę natki i mieszacie jeszcze raz. I w tym garze podajcie do stołu (znowu cieszycie się z tego garnka). I to by było w zasadzie na tyle. Smacznego.